Wspomnienia człowieka (kasjera Kitano), który przez całe życie marzył, aby zostać wielkim aktorem. Chodził na częste castingi do różnych filmów. Wszystko bezskutecznie, jednak on nadal wierzy, że wreszcie doczeka tych swoich "pięciu minut".
Pewnego dnia jego drogi krzyżują się z wielkim producentem filmowym i wielkim aktorem Beat'em Takeshi, od którego dostaje autograf. Od tego czasu w psychice naszego bohatera oprócz marzeń o zagraniu w filmie, pojawia się nowy wątek - marzenia, w których przeistacza się on w wielkiego mistrza szklanego ekranu Beat'a Takeshi, bohatera, który zawsze wygrywa, który wychodzi cało z największych opresji...

Film w sumie trochę dziwny, mozę być nie do końca zrozumiały, film pełny lejącej się krwi, ale lejącej się w taki dziwny sposób, taki "nieamerykański" - momentami wywołuje to wybuchy śmiechu na widowni. Film zresztą jest przesycony dość dużą dawką humoru - nie zawsze do końca zrozumiałego.

Jednak końcówka pokazuje, że cały film jest jedynie wspomnieniami głównego bohatera, który ostatecznie ginie, zastrzelony przez żołnierza amerykańskiego (prawdopodobnie wojna amerykańsko-japońska?).

Warto obejrzeć, bo to coś nowego, coś czego dotychczas w kinie nie było.....
Pozdrawiam