Byłem, filmweb dał mi bilet ;)
Film bardzo specyficzny, japoński, w stylu Katano. Dla fanów kina japońskiego jest to wystarczająca duża zachęta, ja do nich niestety nie należe, chociaż Takeshis mi się bardzo podobał. Muszę obejrzeć jeszcze raz i wydać ostateczny wyrok ;)